Naleśniki to danie które możemy serwować na setki sposobów... Za czasów panieńskich często przygotowywałam je moim znajomym, za każdym razem z innym nadzieniem i za każdym razem wychodziły pyszne (wydaje mi się, że tego nie można popsuć). Dzisiaj najczęściej przygotowuję je na śniadanie lub kiedy mam niezapowiedzianą wizytę :) Zapewniam was, że z czasem na moim blogu pojawi się sporo przepisów na różne naleśniki. Zachęcam was do śledzenia moim poczynań. :)
Składniki:
- 2 jajka
- 3/4 szklanki mleka
- 1 niepełna szklanka mąki pszennej
- 1/2 łyżeczki cukru z wanilią
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- 2 płaskie łyżeczki cukru
- szczypta soli
Dodatki:
- serek homogenizowany waniliowy
- pomarańcze
- cukier puder
Wykonanie:
Białka ubijamy ze szczyptą soli na sztywną pianę.
Dodajemy żółtka, cukier z wanilią i proszek do pieczenia.
Bardzo delikatnie miksujemy na najniższych obrotach
Wlewamy mleko.
Dodajemy przesianą przez sitko mąkę i ponownie miksujemy na najniższych obrotach.
Naleśniki smażymy na rozgrzanej patelni z obu stron na złoty kolor.
Następnie smarujemy je serkiem homogenizowanym, kładziemy cząstki pomarańczy, zawijamy lub składamy na pół. Całość posypujemy cukrem pudrem i zajadamy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz